- 5 lat czekaliśmy, żeby popłynąć Narwią i Pisą na Mazury. I mamy nadzieję, że się uda dopłynąć - mówi pan Zbigniew Selerowicz, kapitan i właściciel statku "Gloria Mechanica".

Gdy wczoraj zatrzymali się na noc w Nowogrodzie mieli za sobą pięć dni wodnej drogi z Bydgoszczy.

- Mieliśmy płynąć do Gdańska, ale jak zobaczyliśmy, że woda w Narwi i Pisie mocno się podniosła postanowiliśmy zawrócić i płynąć w stronę jezior mazurskich - mówi kapitan.

Wysokoprężny motor Glorii o mocy 132 KM napędza dwie pompy hydrauliczne zmocowane z burtami kadłuba, na których wałach bezpośrednio osadzone są koła łopatkowe. Do stalowych kół napędowych zamocowano stałe łopatki wykonane ze sklejki wodoodpornej. Ułatwia to ich ewentualną wymianę na nowe, gdyby uległy uszkodzeniu. "Gloria Mechanica" może zabrać na pokład 12 osób, długość kadłuba to 14 metrów, a zanurzenie 40 cm. Jednostka jest płaskodenna co pozwala pływać przy bardzo niskich stanach wody.

Odpływając z Nowogrodu kapitan Zbigniew Selerowicz mówił, że może zobaczymy ich jesienią podczas powrotu z Mazur lub za pięć lat gdyby woda była za niska - zakończył z uśmiechem.